Hipertekstualność to po pierwsze ogólna kategoria, która pozwala spojrzeć na kulturę i artefakty przeszłości w perspektywie hipertekstu. W drugim rozumieniu termin ten powiązuje się z intertekstualnością jako jej nowy, pokrewny, medialnie wspomagany, choć nietożsamy z nią przejaw powinowactwa tekstów.
Jednym, z reprezentantów pierwszej ujęcia hipertekstualności jest Andrzej Mochola, który przywołując fundamentalne pytanie Teresy Walas o możliwość innej historii literatury, zaproponował rozciągnięcie kategorii hipertekstu na całą kulturę. Hipertekst, jako nowy sposób mówienia o rzeczach okazał się – według Mochoły – zaskakująco produktywnym i niezwykle adekwatnym środkiem opisu rzeczywistości, jej wewnętrznych stosunków i zmian w niej zachodzących.
Z kolei zawężając pojęcie hipertekstualności do świata tekstów, można widzieć w hipertekście (jak czynili to choćby George Landow i Graham Allen) realizację intertekstu. Intertekstualność rozumieć można nie jako ogólny potencjał tekstu do "rozgwieżdżania się" (Barthes) lecz jako proces węższy, który wydzieliła z tej ogólnej tendencji Julia Kristeva. Hipertekst, dzięki umieszczonym w tekście hiperłączom, sprzyja intertekstualności w tym ostatnim rozumieniu, choć – jak przypomina Janusz Głowiński – nie każdą relację, jaka zachodzi między danym tekstem, a tekstem innym można zakwalifikować jako intertekstualną i by przez tę ostatnią rozumieć tylko pewnego typu związki, łączące dany tekst z innymi. Intertekstualna zależność, jak dodaje Głowiński, musi zostać w tekście wyraźnie wskazana. Hiperłącze, najczęściej wyraźnie odróżnione na tle swojego najbliższego sąsiedztwa, wydaje się takiej zależności sprzyjać, a na dodatek w aktywność intertekstualną wprowadza ono element performatywności i natychmiastowości.
Trzymane w ryzach książkowego tworzywa intertekstualne połączenia między tekstem drukowanym a innymi przywoływanymi przezeń tekstami, dokonują się bowiem w warstwie interpretacyjnej komunikatu, wymagają wytężonej pracy erudycyjne i nie dają się szybko zweryfikować, przez co zachęcają do pamięciowych lub bibliotecznych peregrynacji. Z kolei hipertekst wprzęga ten intertekstualny wysiłek w swoją wewnętrzną mechanikę oraz w warstwę działania odbiorcy, który zachęcony jest do lektury wyboru, do uruchamiania obecnych w tekście odsyłaczy. W efekcie przywoływanego tekst sam do niego przychodzi. oprac. Mariusz Pisarski